piątek, 24 czerwca 2011

Veni, vidi a nawet vici

Ja jak zwykle, w swoim tempie piszę o zlocie. Ważne, że w ogóle ;)
Gdy tak się zastanowię, to Vidi było tak niesamowite, że nie ma nawet co pisać o veni, mimo, że dzięki obsadzie auta było świetnie i śmiesznie.
Vidi pełne było pisków i ścisków. Ze starymi znajomymi - których aż trudno wymieniać, tyle dobrych duszyczek człowiek poznał przez 4 lata zlotów. Z nowymi znajomymi - z Arte, tak niedawno odkrytą dziewczyną, z którą można konie kraść. Z Zielonooką Beatką, którą w końcu mogłam pomacać na żywo :) Z Immacolą, która za mało oblukana w Łodzi, została teraz mocno wykorzystana w celu wspólnego spędzania czasu. Z Anuszką, dziewczyną, którą skądś znałam a teraz już wiem skąd znam tego roześmianego chochlika :) Z Ayeedą, która okazała się cudowna. Z moją ulubioną pisarką Czekoczyną. I z wszystkimi, których rozpoznałam widząc pierwszy raz na oczy i zamieniłam parę słów.  Ciężko nie odnotować mi spotkania z moją "złą kobietą" ;)
W szale i upale zdjęć nie zrobiłam.
Przytrafiło mi się także vici. Pierwsze w konkursie UHK gallery na kartkę.

fot. UHK




Kolejne vici w następnym poście ;)

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Szycie jest piękne!

Rok temu pewna bliska mi osóbka przekonała się, że szycie trudne nie jest. I wpadła w nie po uszy. Prawie pół pokoju przeznaczyła na kącik krawiecki. Guzikowo-krawieckie wyzwanie w Craftmani podsunęło mi pomysł na wykonanie dla niej zawieszki tagowej do niego :)






Duże guziki stanowią dla mnie wyzwanie, przyznaję się bez bicia. Owocem zmagań się z nimi jest wykorzystanie ich jako elementów kompozycji kwiatowej :)